Polacy nie korzystają z PPK – dlaczego?
Zainteresowanie PPK, czyli Pracowniczymi Planami Kapitałowymi, osiągnęło znacznie niższy poziom niż oczekiwali rządzący. Mnóstwo firm nie dostosowało się do tych przepisów i w ogóle nie wdrożyło u siebie Planów. W związku z tym Polski Fundusz Rozwoju, spółka Skarbu Państwa stojąca za tą inicjatywą, zdecydował się na interwencję. W jakiej formie? Na razie rozpoczęto wysyłkę pytań o powody tego zaniechania.
Czym właściwie są Pracownicze Plany Kapitałowe?
Wprowadzenie PPK przedstawiano jako nowy, lepszy sposób na emeryturę. Miało to być wyjście bardziej bezpieczne i skuteczne. W dużym uproszczeniu pomysł polega na tym, że każdego miesiąca od wynagrodzenia pracownika pobierane jest 1,5% wartości pensji. Z kolei co rok do uzbieranej w ten sposób kwoty, rząd będzie dorzucał 240 zł. Ostatnim elementem finansowania takiego wirtualnego konta emerytalnego są wpłaty od pracodawcy. Dzięki aż trzem źródłom, PPK miało być efektywnym rozwiązaniem, umożliwiającym uzyskanie godnej emerytury. Przy regularnym odkładaniu, możemy otrzymać w ten sposób dodatek do kapitału rzędu kilkuset złotych miesięcznie.
Co poszło nie tak?
Niestety okazuje się, że pomiędzy założeniami a realizacją jest spora różnica. Mechanizmy stojące za pomysłem wydają się korzystne. Mimo to zainteresowanie Pracowniczymi Planami Kapitałowymi jest znikome. Na 939 tysięcy firm, które zgodnie z ustawą powinny przystąpić do programu, aż 680 tysięcy tego nie zrobiło. W projekcie ustawy zakładano, że odsetek uczestników wyniesie aż 75%. Z czasem obniżono te prognozy i wskazywano cel na poziomie 40-50% jako bardzo dobry.
Kontrole i kary
Tak duża liczba przedsiębiorstw odmawiających współpracy spowodowała, że podjęto działania. Polski Fundusz Rozwoju zaczął rozsyłać elektroniczne zapytania z prośbą o podanie powodu braku udziału w PPK. Pierwsze wezwania zostały wysłane 18 listopada. Akcja potrwa do końca grudnia bieżącego roku.
Kto musi wdrożyć PPK, a kto nie ma takiego obowiązku? Pracownicze Plany Kapitałowe nie dotyczą osób samozatrudnionych, a także osób fizycznych prowadzących działalność, które zatrudniają kogoś w obszarze z nią niezwiązanym (na przykład opieka do dziecka). Zwolnieni z obowiązku są również mikroprzedsiębiorcy. Ale tylko w przypadku, gdy wszystkie zatrudnione przez nich osoby zrezygnują z dokonywania wpłat i złożą stosowną deklarację.
W razie braku podpisania umowy o zarządzanie PPK w terminie, na firmę może zostać nałożona kara pieniężna. Kwota do zapłacenia w takim przypadku to równowartość 1,5% budżetu wynagrodzeń firmy z poprzedniego roku.
Polski Fundusz Rozwoju, który jest odpowiedzialny za proces wdrażania PPK, spodziewał się znacznie wyższego zainteresowania nowym programem. Przekonywano przecież, że to najlepszy sposób, umożliwiający efektywne oszczędzanie na emeryturę. W rzeczywistości jednak okazuje się, że pracownicy nie są skłonni rezygnować nawet z niewielkiej części swojego wynagrodzenia. Wolą otrzymać pełną kwotę. Niechęć wobec PPK może być także związana z wcześniejszymi problemami i zmianami, które dotknęły OFE. Z pewnością zaufanie Polaków do powierzania swoich oszczędności państwu zostało podkopane. Czas pokaże, czy uda się to zmienić.