Studenckie kserowanie traktowane jak piractwo
Punkty ksero powstają jak grzyby po deszczu – szczególnie na uczelniach wyższych i w ich okolicach. Studenci bowiem na tony kserują publikacje naukowe i specjalistyczne.
Zjawisko ma ogromny zasięg. Blisko 90 proc. wszystkich skserowanych kartek stanowią podręczniki akademickie i specjalistyczne materiały dydaktyczne. Ilość skserowanych stron rocznie liczy się w milionach. A to przynosi ogromne straty wydawnictwom i autorom książek. Do tej pory ten nielegalny proceder pozostawał bez echa. Teraz wojnę nieuczciwym studentom i właścicielom punktów ksero wypowiedziała Grupa Walcząca o Przestrzeganie Prawa na Uczelniach, czyli stowarzyszenie największych domów wydawniczych w Polsce.
Sprawą zajęli się już wynajęci prawnicy i przygotowują pozwy cywilne. Jeśli wydawnictwa odniosą sukces w sądzie, kserowanie z naliczoną wysoką karą będzie kosztowało więcej niż oryginalny podręcznik z księgarni.