Kinga Fenczak pyta o Prawo cywilne
Szanowni Państwo,
Sprawa wygląda tak, że zgodziłam się wynająć miejsce w pokoju dwuosobowym. Za to miejsce w pokoju płaciłam 300,00 zł +media. Moja współlokatorka się wyprowadza a dziewczyna która podpisała umowę z właścicielem mieszkania twierdzi, że to ja jestem odpowiedzialna za znalezienie kogoś na jej miejsce ponieważ wprowadziłam ich w błąd mówiąc, że na jej miejsce wprowadzi się mój chłopak zaznaczając że to nie jest pewne. Po przemyśleniach powiedziałam dziewczynie odpowiedzialnej za mieszkanie że to jednak zły pomysł i że jednak chłopak się nie wprowadzi. Mało tego, ta sama dziewczyna i jej koleżanka która z nami mieszka- oczekują ode mnie zapłaty 600,00 zł za pokój do momentu kiedy kogoś nie znajdę. proponowałam abyśmy 1400,00 zł (bo tyle właściciel ma dostawać co miesiąc) podzieliły na 3 osoby ponieważ tyle nas będzie mieszkało już w styczniu aczkolwiek one utrzymują swoje zdanie. Co powinnam zrobić? Czy muszę zapłacić 600,00 zł za pokój? Czy na mojej głowie jest szukać współlokatora do pokoju w którym mieszkam? Bardzo proszę o rade. Nie jestem osobą kompetentna- nie wiem jakie mam prawo i jak mogę się bronić przed zapłatą 600,00 zł.
Z Wyrazami Szacunku Kinga.