Remigiusz Rakowski pyta o Prawo karne
KOLIZJA DROGOWA. CZYJA WINA???Witam. Dwa miesiące temu brałem udział w kolizji drogowej. Jechałem drogą wojewódzką samochodem osobowym, pokonując zakręt w prawo w pewnym momencie dostrzeglem z naprzeciwka samochód osobowy wyprzedzający ciągnik rolniczy z podczepioną presą. W skrócie: kierowca wyprzedzał ten ciągnik bezpośrednio przed zakrętem z ograniczona widocznością. Widząc auto które jedzie na tzw czołówke ostro hamowałem. Byłem wtedy jeszcze na łuku drogi, i przez to ostre hamowanie znioslo mnie nieznacznie na pas ruchu jadących z naprzeciwka. Zaznaczam, że manewr hamowania zacząłem na swoim pasie, lecz koła sie zblokowały (ABS nie zadziałał). Następstwem tego bylo zderzenie z tym pojazdem, który wyprzedzał ten ciągnik. Przetarłem cały lewy bok tego pojazdu. Sprawa trfi do sądu w Tucholi. Policja zarzuca mi iż nie dostosowałem prędkości do warunków ruchu, w wyniku czego zjechałem na przeciwległy pas ruchu i doprowadziłem do zderzenia bocznego z tym pojazdem. Nie rozumiem. Czemu jestem obwiniony skoro kierowca tamtego pojazdu wykonywał manewr wyprzedzania bezpośrednio przed zakrętem, a ja sie ratowałem by nie doszło do zderzenia czołowego. Szukam pomocy ponieważ ponad dwa lata temu przekroczyłem liczbe 24 pkt. i do tej pory nie przystąpiłem do egzaminu spr. moje kwalifikacje. Nadmienie, że kilka dni po tej kolizji otrzymałem drogą pocztową dokument z Wydziału komunikacji że toczy sie postępowanie o wstrzymanie moich uprawnień. Rozumiem, że urzędnicy zaspali z tym całym postępowaniem i w myśl prawa w momencie kolizji posiadałem jeszcze uprawnienia. Szukam pomocy, bo obawiam sie że jezeli przegram w sądzie ubezpieczalnia może chciec uzyskac od mojej osoby zwrot kosztów naprawy tamtego pojazdu. Szczegułów chętnie udziele zainteresowanym telefonicznie.