Karolina Radw pyta o Prawo finansowe i podatkowe
Witam
W 2013r. w październiku podjelam studia na ASP. Złożyłam wniosek o rente rodzinna po zmarłym ojcu. Ze wzgledu na stan zdrowia dostałam od dziekana urlop zdrowotny przedkladajac opinie lekarskie od grudnia do lutego. Niestety nie mialam mozliwosci kontynuowac 2 semestru poniewaz na uczelni gdzie najwazniejsze sa obecnosci i praca na zajeciach bylo to nie do nadrobienia. Aczkolwiek rowniez zostalam skierowana na psychoterapie grupowa dzienna od marca co kolidowaloby z trybem normalnego toku edukacyjnego. Jak wiadomo nie mozna otrzymac urlopu dziekanskiego na 1 roku ale mimo to dziekan kazal mi napisac wniosek o urlop dziekanski, ale powiedzial ze da sie to zalatwic i ze to czysta formalnosc. Na spotkaniu z dziekanem w styczniu pytalam sie czy mam o tym zawiadomic zus poniewaz pobieram rente rodzinna. Udzielil mi informacje ze nie poniewaz zachowuje prawa studenta. Dla pewnosci pytalam sie jeszcze w dziale nauczania i dziekanacie i na infolini Zus gdzie potwierdzono to co mowil dziekan. W marcu dostalam list ze szkoły ze czekam na podjecie studiow. Teraz zaczełam normalnie studia od pazdziernika i 12.11.2014 dostalam list z zus ze mam do zwrotu ponad 10 tys. w miesiac. Myslalam ze sie przewróce. Poszlam do dziekanatu po dokumenty apropo mojego urlopu a Pani w dziekanacie sie mnie pyta czy dalej mnie zus przesladuje. Szok. A babeczka mi mowi ze tu wydzwaniaja juz chwile z zus i ze juz nie wie co ma im wyslac zeby zrozumieli pojecie "oczekiwanie na podjecie studiow" ze w tym czasie wedlug regulaminu zachowuje prawa studenta i zeby dali spokoj. Skserowała mi wiec wszystkie zaswiadczenia opinie i decyzje dziekana i dala mi nr do Pani z dzialu nauczania zeby babka z zus do niej zdzwonila i wszystko jej wyjasni dosadnie i dostalam jeszcze regulamin uczelni z zaznaczonymi watkami dotyczacymi sprawy.
Udalam sie wczoraj do placowki zus i rozmawialam z Pania prowadzaca moja sprawe ktora twierdzi ze czekiwanie na podjecie studiow zus nie ma sprecyzowanego ale dzwonila do departamentu w Warszawie i nie nalezy mi sie renta w tym czasie aczkolwiek powiedziala ze dla niej to tez nie jest logiczne skoro zachwouje status studenta i ze sprawa jest nie jasna ale ona juz nie moze tego wycofac i nie bd juz tego wyjasniac. Kazla mi sie odwolac od decyzji.
Teraz moje pytanie co w tej sytuacji mam zrobic odwolam sie na pewno ale jakie mam szanse nie spotkalam sie nigdzie na forach z taka sytuacja dlatego prosze o pomoc.
Pozdrawiam.