Elżbieta Czekańska pyta o Prawo administracyjne

Dzień dobry
Zalogowałam się na Państwa stronie ponieważ bardzo potrzebuję pomocy w
formie porady.Jestem właścicielką wraz z mężem mieszkania
spółdzielczego.Od 10lat ponieważ się nie dogrzewamy(ciepły blok)mamy
zwrot ze spółdzielni w kwocie ok 400zł.W tym roku było jednak inaczej a
mianowicie przedstawiciel firmy Techem (którego zatrudnia nasza
spółdzielnia)który chodzi do mieszkań w wyznaczonych terminach na
odczyty podzielników c.o.był w terminie wyznaczonym ale nikogo dorosłego
nie było a dzieci choć nastolatkowie nie otworzą nikomu obcemu.Był
przez spółdzielnię(bo zawsze tak jest)wyznaczony drugi termin w którym
to przedstawiciel firmy Techem się nie zjawił.Po jakimś czasie ok.2
miesiącach przyszedł nie zapowiedzianie gdy akurat robiliśmy remont
(mamy dwa pokoje i meble z jednego pokoju były przeniesione do drugiego
tak że dojścia do grzejnika na tę chwilę nie było).Mąż przedstawił
jaka jest sytuacja i zaprosił przedstawiciela do środka,ten odmówił
wejścia,powiedział że musi mieć dostęp do wszystkich grzejników (4
sztuk)a brak dojścia do jednego uniemożliwia mu spis odczytu.Nie
zaproponował innego terminu odwiedzin tak byśmy mogli z mężem
przesunąć meble.Pouczył męża że w takim razie będzie wzięta
średnia z poprzednich lat rozliczeniowych,na protokole odnotował że
brak dostępu do grzejników,kazał podpisać się mężowi,mąż się
podpisał.Byliśmy pewni zapewnień przedstawiciela Techemu tzn.że jak
długo tu mieszkamy zawsze mamy zwrot z ogrzewania ponieważ stan
podzielników na to wskazywał.Po terminie ok.miesiąca przyszło
pismo-rozliczenie za sezon grzewczy i kwota ok.600zł którą musimy
zapłacić,dla nas szok.Myśleliśmy że to jakaś pomyłka,gdyż w
krótkim po tym czasie był kolejny odczyt u wszystkich mieszkańców,więc
tego nie zgłaszaliśmy/nie reklamowaliśmy no bo po co jak kolejny odczyt
dokładnie pokazywał stan liczników,więc myśleliśmy że się pomylili
i chodzą ponownie robić odczyty.Aż tu pewnego dnia gdy skończył nam
się dodatek mieszkaniowy (z powodu niskich dochodów),dowiaduję się w
spółdzielni że nie zostanie mi wniosek o dodatek podbity ponieważ na
naszym koncie widnieje dług w kwocie ok.600zł z tytułu rozliczenia za
ogrzewanie.Tłumaczyłam jak wyglądała sytuacja,że były ponowne odczyty
wszystko można od ręki sprawdzić (bo rozliczamy się według stanu jaki
pokazuje się na podzielniku c.o.)i stan ten wskazuje na naszą korzyść
tzn.realne zużycie.Kierownik spółdzielni nie dość że był bardzo nie
uprzejmie do mnie nastawiony,mówiąc mi przez ty,(nie znamy się ,ja mu
grzecznościowo przez pan)zbywając,nie miał czasu mnie wysłuchać do
końca,zamknął się u siebie w gabinecie,wmawiał mi że odczyty były i
że nie wpuściliśmy przedstawiciela Techemu.Ja go proszę żeby
sprawdził ten kolejny odczyt i tam jest podany stan liczników i że
proszę mnie rozliczyć ze stanem faktycznym,on że miałam 14 dni na
reklamację(nie maiłam pojęcia że takowa istnieje,nie reklamowałam
ponieważ był kolejny odczyt i było to dla mnie oczywiste że odpisany
stan faktyczny jest).Sekretarka podpowiedziała żebym złożyła
reklamację,od razu złożyłam pisemną,podbiła pieczątkę że
przyjęła.Nie odpisali przez ponad miesiąc,napisaliśmy ponownie
pismo,odpisali po ponad miesiącu że wysłali zapytanie o wyjaśnienie do
firmy Techem.Między czasie chcę na kolejny miesiąc starać się o
uzyskanie dodatku mieszkaniowego-spółdzielnia odmawia.Po ponad miesiącu
przychodzi odpowiedź że odczytu nie było bo brak dostępu do grzejników
i spółdzielnia rozlicza według 1,5 krotnej średniej jakiejś tam sobie
tylko znanej stawki.Poprosiłam o regulamin spółdzielni(wcześniej nigdy
takiego nie miałam,nie wiedziałam że takowy istnieje).Wyczytałam tam
różne rzeczy że np.spółdzielnia ma 21 dni na odpowiedź na
reklamację(ja pisałam pierwsze pismo z reklamcją-nie odpisano mi,minął
miesiąc, pisaliśmy drugie pismo,minął miesiąc w końcu dostaliśmy że
musimy czekać na wyjaśnienie z Techemu,minął znowu miesiąc dostaliśmy
odpowiedź że mieliśmy 14 dni na reklamację-nie złożyliśmy jej więc
już się nic nie da zrobić (mimo kolejnego odczytu stanu podzielników
jaki był).
Jesteśmy bardzo rozgoryczeni,oburzeni tym faktem gdyż my nie
złożyliśmy w ciągu 14 dni reklamacji (nie wiedzieliśmy o takim
terminie) a oni czyli spółdzielnia mająca regulamin że mają obowiązek
odpowiedzieć w ciągu 21 dni złamali ten regulamin bo przypomnę po
pierwszym moim piśmie reklamacyjnym w ogóle nie odpisali,czekałam
miesiąc,złożyliśmy drugie pismo i też czekaliśmy ponad miesiąc
dostając odpowiedź że dalej musimy czekać na wyjaśnienia z Techemu,po
ponad miesiącu dostajemy odpowiedź że mieliśmy 14 dni na reklamację i
po tym terminie reklamacje nie będą uwzględniane.
Chciałabym, chyba jedynie na drodze sądowej mam szansę i tu potrzebuję
podpowiedzi czy mam taką szansę na to by spółdzielnia zlikwidowała z
naszego konta ten dług w kwocie 600zł nie słusznie naliczony.Rozliczyła
nas z realnego stanu podzielników.Jakie mam szanse,jak takie pismo i do
jakiego działu napisać?
Czy możecie mi państwo pomóc lub pokierować gdzie taką pomoc uzyskam?
Bardzo proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam

Odpowiedz na to pytanie