Łucja Biała pyta o Prawo cywilne

Witam. Nazywam się Łucja Biała, piszę do Pani, ponieważ zostałam ofiarą wyłudzenia. Wszysto zaczęło się jakieś 2 tygodnie temu, iedy mój, jak wtedy uważałam dobry kolega, poprosił mnie o wzięcie telefonu komórowego w sieci Play na abonament. Tłumaczył to głównie tym, że ona sam nie posiada zdolności kredytowej, ja mam legitymację studencką, a poza tym obiecał juz komuś swój stary telefon. Miałam wtedy bardzo trudny okres w moim życiu, a on wydawał się nawet wsparciem, mimo pewnych wątpliwości, postanowiłam, że mu pomogę. Do salonu Play poszłam sama, podpisałam umowę na najwyższy abonament(69 zł/mc, na 24 miesiące), bo jak stwierdził X, taki będzie mu lepiej spłacać, dodam jeszcze, że zobowiązał się do przepisania umowy na siebie w najbliższym czasie. Dostałam telefon Nokia Lumia 630 za symboliczne 1 zł, natychmiast po wyjściu z salonu, poszłam do niego, ponieważ bardzo się niecierpliwił kiedy dostanie swój nowy telefon. Oddałam mu również umowę, byłam przecież przekonana, że w ciągu tygodnia, przeniesiemy to na niego. Jeszcze tego samego dnia spytał mnie, czy nie mogłabym wziąć dla niego pożyczki, ponieważ potrzebuje pieniędzy na spłatę komornika, nie sądziłam, że jako studentka mogę wziąć jakąkolwiek pożyczkę, napisałam mu, że jeśli tylko będę mogła to mu pomogę. Następnego dnia napisał mi, że w moim imieniu napisał do przedstawicielki Providenta, że zmarła mi mama i muszę natychmiast dopłacić 2000 do Domu Pogrzebowego, umówił mnie z nią wstępnie i nalegał, żebym trzymała się jego wersji. Niestety zrobiłam to i dostałam pożyczkę, tu również zobowiązał się mi pomóc z rozwiązaniem umowy i spłacić całość. To działo się zbyt szybko, żebym mogła to spokojnie przemyśleć. X miał tego samego dnia spłacić komornika i wszystko miało się już idealnie ułożyć, niestety potem czułam się już szantażowana, wciągnięta w jego problemy do tego stopnia, że zapomniałam o własnym życiu. Okazało się, że 2000 nie wystarczyły na spłatę komornika i potrzebuje jeszcze 1480 zł, udało mi się wziąć pożyczkę na wonga.pl, dostałam też wyrównanie stypendium i zapomogę, więc mogłam mu dać jeszcze 1000 zł. Po te pieniądze nawet się sam nie zgłosił, poszłam sama do bankomatu, po czym zaniosłam jej jemu, oczywiście nie obyło się bez szantażu i wiadomości typu: " chcesz zostać sama z telefonem i pożyczką w Providencie?" Potem wymusił na mnie też wzięcie tableta Samsung Galaxy Tab 4 7.0 w salonie Orange w abonamencie na internet mobilny 64zł/mc, umowa na 24 miesiące. Niestety wszystie umowy są na niego, ja dostałam już faktury z Orange i Play, musiałam zapłacić I ratę w Providencie 85 zł, nie byłam w stanie zapłacić II raty, do wczoraj miałam spłacić 411 zł na wonga.pl, lecz też nie mogłam. Ponadto sama zadłużyłam się na 600 zł, ponieważ nie miałam pieniędzy. Oddałam mu wszystko, co mogłam, byłam zafascynowana tym, że mogłam mu pomóc. Teraz kompletnie nie nie wiem co mam robić, mam cięzko chorego ojca, którego nie mogę prosic o pomoc, jestem w bardzo trudnej sytuacji finansowej, nawet bez tych pożyczek, a to znacznie przekracza moje możliwości. Z góry dziękuję za poświęcony czas na moją sprawę.
Z poważaniem
Łucja Biała

Odpowiedz na to pytanie