Podrobione podpisy
Witam, mam pewien problem i nie wiem do kogo się zgłosić. W 2012 wzięłam kredyt przez pośrednika z banku Meritum Bank. Przedstawiciel załatwił wszystkie formalności, podpisałam u niego umowę, która trafiła do banku i miała zostać przesłana do mnie drogą pocztową razem z harmonogramem spłat. Pieniądze doszły na konto, po kilku dniach otrzymałam umowę, zostawiłam tylko odcinek do wpłat, żeby mieć numer konta i tytuł przelewu, resztę schowałam do szuflady. Po roku moja sytuacja się pogorszyła a mianowicie musiałam wynająć mieszkanie, zaczęłam mieć problemy ze spłatą, żeby długi nie rosły zadzwoniłam do banku i chciałam wydłużyć okres kredytowania, żeby rata była niższa. Niestety dowiedziałam się, że mam wzięty kredyt na maksymalny okres kredytowania tj. 10 lat, powiedziałam, że to niemożliwe, gdyż w umowie mam 6 lat. Wzięłam umowę i zaczęłam szukać okresu kredytowania i rzeczywiście był on na 10 lat, ale okazało się, że to nie jest umowa podpisana przeze mnie, podpisy zostały podrobione! Sprawa została zgłoszona do prokuratury itp. byłam nawet na policji i zeznawałam. Prokuratura umorzyła śledztwo z braku dowodów, nawet nie byłam wzywana, nikt nie sprawdzał czy to moje podpisy. Umorzono sprawę i dostałam po kilku miesiącach pismo z banku, że kredyt rusza i procedury windykacyjne też. Od tamtej pory nikt się ze mną nie kontaktował. Nie wiem co dalej robić? Umowa nie jest podpisana przeze mnie tylko wniosek o odstąpienie od umowy. Nikt nawet w banku nie zwrócił uwagi, że podpisy są inne, mieli także ksero dowodu osobistego. Najlepsze jest to, że firma, przez którą brałam kredyt, nawet nie widnieje na umowie, tylko całkiem inna, a „moja” już nie istnieje. Czy można coś z tym zrobić?