Groźby karalne
Moja sprawa ma się następująco, mieszkam w Kaliszu w kamienicy, gdzie od dłuższego czasu panuje jakaś dziwna zmowa sąsiedzka oraz patologia rodzinna. Mam niepełnosprawną żonę, sam też jestem schorowany, dzisiaj wracałem z zakupów do domu, zwróciłem młodemu sąsiadowi uwagę, że wyrzuca śmieci na chodnik, lecz on mi zaczął ubliżać, a potem rzucił się z pięściami na mnie, oczywiście zostałem uderzony w tył ucha, niestety nie poszedłem na obdukcję, bo mnie nie stać na to, sprawę zgłosiłem telefonicznie na policję, przyjechał patrol wysłuchał mojej rozmowy, poszedł do sąsiadów spisali pewnie zeznania i pojechali na dalszy patrol. Jakąś godzinkę później, poszedłem wieszać pranie przed dom na wspólne podwórko i w pewnym momencie matka innej sąsiadki nasłała na mnie swojego syna, był to człowiek dobrze zbudowany i agresywny, groził mi, że naśle na mnie swoich kolegów, że mnie załatwi i że mam uważać na siebie i moją rodzinę, bo on nas pozabija. Zacząłem się bać, nie mam niestety nagrań z tej rozmowy, ponieważ nie zdążyłem włączyć aplikacji nagraniowej, i dlatego proszę o pomoc prawną, bo nie chcemy, aby komuś z nas coś się stało.