Opieka nad dziećmi
witam. Kilka miesięcy temu mój mąż poinformował mnie, że chce rozwodu. Mieszkaliśmy razem, lecz jego domowe obowiązki sprowadzały się do kąpieli syna. Mąż znikał wieczorami, czasem nie wracał na noc. Dodam, że mieszkamy z dziećmi w Wielkiej Brytanii, dzieci mają obywatelstwo polskie, ale urodziły się w UK.
Kilka dni temu mieliśmy nieprzyjemną sytuację, mąż mnie uderzył, kiedy trzymałam syna na rękach, było ciemno, ale dziecko chyba widziało, co się stało. Zabrał pieniądze, które wcześniej dał na życie, potem w wyniku szarpaniny zostałam zepchnięta ze schodów. Wezwaliśmy policję, po spisaniu protokołu mąż w obecności policjanta oddał mi klucze do mieszkania i się wyprowadził. Teraz żąda kontaktów z dziećmi.
W wyniku zaistniałej sytuacji oraz tego, jak mąż mnie traktował przez te kilka miesięcy straciłam do niego zaufanie. Próbował zabrać też dokumenty (paszporty moje i dzieci). Czy w sytuacji, kiedy nie jest wniesiony pozew rozwodowy, mąż może zabierać dzieci, kiedy chce i na jak długo chce? Mam wielkie obawy, że może zabrać dzieci i z nimi uciec lub będzie zabierał potomstwo do innej kobiety. Zaoferowałam mężowi, że może widywać dzieci w mojej obecności przynajmniej przez kilka tygodni, że może bawić się z nimi w domu lub ogrodzie. On twierdzi, że jeśli nie dam mu dzieci, to zadzwoni po policję i wsadzi mnie do więzienia za ograniczanie mu widzeń z dziećmi. Chce je również zabierać na weekendy, lecz nie ma miejsca zamieszkania (twierdzi, że śpi w samochodzie).
Czy mam prawo do tego, aby do momentu, w którym nie znajdzie i nie powie mi o miejscu zamieszkania, nie pozwalać mu zabierać dzieci bez nadzoru mojego lub też kogoś postronnego (mediatora) poza miejsce zamieszkania dzieci? Grozi, że złoży wniosek do sądu o zakaz wywozu dzieci za granicę. Czy w obecnej sytuacji, jeśli dzieci mają obywatelstwo polskie, nie mogę wrócić z nimi do Polski na stałe? Bardzo proszę o szybką poradę, nie wiem, co mam robić. Jestem bezrobotna, a mąż twierdzi, że nie da pieniędzy na utrzymanie dzieci i domu, jeśli nie będzie mógł ich do siebie zabierać.