Witam,
chciałam się poradzić w pewnej sprawie, którą postaram się krótko naszkicować.
Narzeczony jest w posiadaniu domu wraz z całym gospodarstwem, który został przepisany na niego przez matkę, natomiast jego matka otrzymała go od swoich rodziców w formie darowizny. W tym domu ciągle (i nieprzerwanie) jest zameldowana ciotka narzeczonego wraz z dwójką dzieci, mimo iż nie mieszkają tam od ponad dwudziestu lat. Mimo próśb o wymeldowanie się, narzeczony ciągle słyszy, że nie ma takiej opcji i to przecież nic nie przeszkadza, bo jest dobrze jak jest. Ciotka wraz z rodziną mieszka kilkadziesiąt kilometrów od swojego domu rodzinnego, o którym mowa, jednak nikt nie wie, czy mieszkanie, w którym mieszka, jest przez nią wynajmowane czy posiada je na własność. Niestety relacje pomiędzy narzeczonym a jego ciotką nie są dobre. Narzeczony chce sam zgłosić, iż dane osoby nie mieszkają na jego posiadłości jednak obawia się czy nie grożą mu żadne kary. Dlatego chciałam się zapytać, czy jego obawy są słuszne i jak najlepiej rozwiązać daną sytuację.
Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam