Aneta Cierpisz pyta o Prawo cywilne
Witam. Mam problem. Mój mąż przeprowadził u znajomych remont- dosyć duży i pracochłonny. jako iż są to "znajomi" nie podpisywana była żadna umowa o dzieło itp. Tzw "robota na czarno" Mąż miał uzgodnione (słownie) że otrzyma za wykonaną pracę 2000tys zł plus jeśli cokolwiek dodatkowo "wyjdzie" w trakcie remontu stawka ulegnie zwiększeniu. I tak mąż remontował po 12- 14 godzin dziennie. Nadplanowo wykonał położenie płyt karton gipsowych, zrobienie z nich podświetlanych okienek, wymianę starej framugi drzwiowej na nową. Nikt nie zgłaszał mężowi zastrzeżeń do wykonanej pracy, wręcz przeciwnie jak remont był skończony w 90% znajoma była bardzo zadowolona i zapłaciła mężowi zaliczkę 1000zł bo to już prawie był koniec, a reszta na całkowite zakończenie prac miała być dopłacona. Aż tu na następny dzień rano mąż dostaje sms że dziękują za usługi i że mąż ma się zgłosić po swoje narzędzie i że więcej pieniędzy nie dostanie. ja dzwoniłam do tej kobiety i ona twierdzi, że mąż wszystko zrobił źle i że jeszcze on powinien jej oddać za zmarnowany materiał, a zaznaczam że wcześniej- do ostatniego dnia była taka zadowolona. z mojego punktu widzenia zaplanowali sobie, że najdą kogoś kto im wykona remont bez jakiegokolwiek kwitu, a na końcu zwymyślają że wszystko jest źle i mu nie zapłacą. Koszty jakie oszacował mój mąż to 2000 tys za rzeczy zaplanowane i 500zł za wykonanie dodatkowych rzeczy ( i tak suma ogólna jest bardzo niska w stosunku do wykonanych prac, ale wiadomo- – po znajomości…)Dodatkowo ci ludzie "straszą" męża że jak będzie się domagał pieniędzy zgłoszą całą sprawę do urzędu skarbowego, co najbardziej mnie martwi. czy mąż ma jakiekolwiek szanse na dochodzenie swoich pieniędzy w sądzie bez konsekwencji dla niego samego? w jaki sposób możemy zweryfikować czy remont został dobrze czy źle przeprowadzony? Boje się z tym iść do sądu bo faktycznie martwią mnie "lewo" zarobione pieniądze. Jak na przyszłość uniknąć takich sytuacji, podpisać umowę o dzieło? proszę o szybką odpowiedź. Dziękuję