Po śmierci mojego ojca wraz z mamą otrzymujemy 1900 zł renty brutto na pół, dopóki nie skończę 18 lat. Dzielimy się i wychodzi po ok. 800 zł, z tego budżetu muszę opłacić swoją część rachunków za mieszkanie (ok. 400 zł), robić sobie obiady, kolacje itd., kupować kosmetyki, w tym pastę do zębów, żele, płyny itp. Nie daję rady utrzymać się z tego co mam. Jestem jeszcze niepełnoletnia i trochę mi do 18 brakuje. Czy jest jakaś możliwość, aby domagać się całości renty? Za 400 zł miesięcznie nie idzie kupić nawet czegoś cieplejszego na zimę, nie mówiąc już o jakiś cieplejszych butach czy rzeczach codziennego użytku. Dodam jeszcze, że mieszkanie w domu to prawdziwe piekło, myślałam o stancji, ale dostałam w spadku 1/3 tego mieszkania, boje się, że jak się wyprowadzę to już swojej części nie odzyskam. Co robić? Renta to niestety jedyne źródło utrzymania matki, ale za to pracuje jej mąż.