Damian pyta o Prawo karne

Witam czy moze mi ktos pomoc jak mozna wybrnac z tej sytuacji?
Sprawa wyglada nastepujaco jadac na dyskoteke umowilem sie z kolegom ze go zabiore mial czekac na lesnym parkingu ok godz 22:00 gdy juz tam dojechalem wysiadlem z auta ,a kierowca pojechal na cpn .Wchodzac na ten parking zauwazylem oddali stojacy samochod z zapalonym swiatlem w srodku ,a wmoja strone zaczela biec osoba swiecac mi latarka po oczach wiec sie wystraszylem i zaczelem uciekac w strone ulicy .Po przebiegnieci kilkunastu metrow poczulem uderzenie w plecy po ktorym sie wywrocilem wtedy ta osoba zaczela wykrecac mi rece i bic piescia w tyl glowy nagle zatrzymal sie przejezdzajacy samochod i w nasza strone zaczela biec osoba do piero przestal mnie bic i zaczal krzyczec do tej osoby ze policja wiec ta osoba sie wycofala wtedy mnie podniosl i zaczal prowadzic w strone tego auta na parkingu gdzie po drodze schylil sie na ulicy podniosl cos i powiedzial ze to mu wystarczy ,jak juz mnie doprowadzil do tego auta zauwazylem czterech chlopakow i drugiego policjanta szarpiac mnie otwozyl bagaznik i kazal mi wsiadac do niego a drugiemu policjantowi kazal isc po radiowoz ,ale ze nie bylo w bagazniku miejsca to kazal mi kleknac na kolana wsadzic głowe do bagaznika i polozyc rece na tylnej polce po czym docisnal mi plecy klapa .Prosilem go zeby mnie wypuscil ze mnie wszystko boli ,ze bede spokojny az wkoncu sam wstalem wtedy on wyciagnal bron przeladowal i przystawil mi do glowy powtarzajac ze mnie odszczeli albo przeszczeli mi kolana ze i tak mu nic nie udowodnie bo i tak jest sam i ponownie zaczal mna szarpac uderzajac mnie pistoletem po glowie nagle jeden z tych chłopakow zaczal krzyczec do niego zeby juz mi dal spokoj nie bil juz mnie i zaczal dzwonic po pogotowie ale on dalej nie przestawal mna szarpac zrywajac ze mnie ciuchy wywracajac mnie na ziemie poszarpal mna po ziemi .Wkoncu przestal i mnie podniosl wtedy wyrwalem sie i ze strachu ucieklem w strone lasu z tego co sie dowiedzialem to pogotowie tam przyjechalo ten policjant nie byl na słuzbie w tym czasie rano robili mi rewizje w domu i nie mieli zadnych zastrzezen wszystko ok minely juz ponad 2 tygodnie i ani razu nie byli o mnie pytac jak mam to rozumiec i co moge zrobic ze swojej strony . Pozatym ten policjant byl odemnie z maista ktory juz od dawna nie dawal mi spokoju na kazdym kroku robil osobista i obiecywal ze i tak mnie załatwi bedzie trzeba to nawet podrzuci ,a mam juz wyrok w zawieszeniu za posiadanie. Prosze o pomoc

Odpowiedz na to pytanie