Jerzy Biernat pyta o Prawo cywilne
Zakupiłem laptopa 21.09.2014 po przez wygrana licytację na Allegro od osoby fizycznej koszt 500zł + przesyłka 15zł. 26.09.2014 otrzymałem przesyłkę, sprawdziłem laptopa dopiero 27.09.2014 – właczyłem na kilkanaście minut, zauważyłem że bateria jest całkowicie niesprawna, skontaktowałem się ze sprzedającym że laptop nie jest sprawny w 100% jak to napisł w opisie aukcji, napisałem że mimo to chce zatrzymać laptopa ale chciałbym żeby dosłał sprawną baterie, odpowiedział mi: "Przepraszam pana ale laptop jest sprawny 100% .Jeżeli chodzi o baterie to nawet jak ma pan sprzęt na gwarancji a bateria się zużyje to gwarancjia nie obejmuje baterii .Jeżeli nie odpowiada panu laptop to prosze go odesłać. tylko prosze mi napisać że pan odsyła " – Po tym mailu sprzedawca skontaktował się ze mna też telefonicznie i potwierdził że mogę odesłać laptopa lub zatrzymać a on postara sie zdobyć tę baterię, może za tydzień może za miesiąc. Powiedziałem że się jeszcze zastanowie. Następnego dnia 28.09.2014 wieczorem właczyłem laptopa ponieważ chciałem mu się przyjżeć i podjąć decyzję czy go zatrzymać, niestety wtedy zaczęły się prawdziwe problemy – laptop zaczął się resetować po kilkunastu minutach wyłaczać lub nie startować wogóle ponowiłem te próby kilka razy. W poniedziałek 29.09.2014 przesłałem oficjalną reklamację do sprzedawcy zawierającą wszystkie niezbędne informację i powołując się na art. 560 § 1 Kodeksu cywilnego chciałem odstąpić od umowy sprzedaży oraz poinformowałem sprzedawce że jeżeli moje oczekiwania nie zostaną spełnione odwołam sie do Sądu. Otrzymałem taką odpowiedż: "W poprzednim mailu od pana i poprzez rozmowę telefoniczna twierdził pan że jest wszystko ok (bo tak było) w opisie aukcji prosze spojrzeć GWARANCJIA BRAK. Ja nie odpowiadam za jakiekolwiek uszkodzenia powstałe po paru dniach od zakupu. " Niestety wygląda na to że sprzedający nie chce w żaden sposób negocjować ugody i nie poczuwa się do odpowiedzialności za sprzedany i ewdentnie uszkodzony towar. Chciałbym dodać że z ilości aukcji tego sprzedawcy (3 sprzedawane laptopy w tygodniu oraz wiele komentarzy po sprzedanym sorzęcie) zajmuje się handlem zarobkowo ale nie ma zarejestrowanej działalności. Moje pytanie, jak radzą Państwo rozwiązać ten problem, czy warto kierować sprawę na drogę sądową, czy mam sznse na odzyskanie pieniędzy, i na koniecz czy sprzedawca pomimo że nie jest podmiotem gospodarczym nie powinien byc traktowany jako firma a ja jako konsument i mieć prawa kosumenta kupującego od firmy? Na jakimś portalu prawniczym spotkałem się z taką sugestią.