Katarzyna pyta o Prawo karne
Gdy miałam ok. 3 lat mama próbowała mnie utopić w jakimś zbiorniuku wodnym (rzeka, staw? niepamiętam). Na szczęście, w pobliżu byli ludzie którzy wezwali policje. Została aresztowana, miała być sprawa, ale świadkowie nie chcieli zeznawać w sądzie, więc sprawę "umożono".
Wielokrotnie próbowała pozbawić mnie życia jako kilkuletniego dziecka (m.inn. usypiła w wannie – czyli bez świadków). Tata chciał rozwieść się z mama właśnie ze wzgledu na moje bezpiczeństwo. Ale tak wyszło, że do tego nie doszło. Pózniej tata zachorował (pradopodobnie mama podawała mu więcej bardzo ciężkich dla organizmu lekarst – świadomie. Jako dziecko zdażyło mi się być tego świadkiem. W wyniku sekcji zwłok mama miał być przesłuchiwana w związku z tym, ale do tego nie doszło).
Po śmierci taty mama próbowała minn. otruć mnie jego starymi lekarstami.
Te sytuacje powtarzają się ustawicznie – dodawanie do gotującej się wody, zupy przeterminowanych lekarst w celu powolnego mnie otrucia.
Nie jest raczej niepoczytalna, to jest planowane.
Tata wiedzący o faktach z dziedziństwa spisał testament, w którym w wieku 18 lat mieszkanie miało mi zostać przepisane oraz miałam otrzymać razem z bratem część jego zgromadzonych pieniędzy. Tak się nigdy nie stało. ( Dzis mam 32 lata). Mama przepisała mieszkanie na siebie, pozbawiła mnie i brata spadku po tacie. Mama wedle woli taty miała w chwili naszej pełnoletności, dorosłości opuścić mieszkanie – wszystko to w związku z tym czego próbowała dokonać a o czym wiedział tata.
Dziś mieszkam z mamą w tym mieszkaniu (brat tymczasowo wyjechał, ale też jest zameldowany). Jestem utawicznie zagrożona, boję się nawet usnąć w nocy.
Co mam zrobić?
Czy mogę po tylu latach zwrócić się do policji o wgląd w akta.
Jak mogę dziś w końcu urzeczywistnić wolę i testament taty zarówno dla mnie jak i dla brata.
Czy mogę być oskarżycielem o usiłowanie pozbawiena życia, tym bardziej że wszystko pamiętam i zakaz zbliżania się do mnie mamy.
Proszę o pomoc.