List polecony…

Witam. Postaram się pisać skrótowo. Chodzi o to, że mój wujek twierdzi, że 27 lutego odebrałem list polecony adresowany do niego. Problem w tym, że dziś stwierdził, że mu go nie dałem. Myślę, że to możliwe, iż list odebrałem, ale jeśli tak było to na pewno mu go dałem. Dziś zadzwonił do mnie i zwyzywał od najgorszych, straszył więzieniem i sądem. Dostał podobno list z sądu, gdzie wyszczególniono, iż to ja odebrałem wtedy jego list. Chodzi chyba o jego długi, które od lutego narosły. Chciałem zapytać, czy mi grozi coś w tej sytuacji? Jestem pewny, że jeśli faktycznie odebrałem jego list, to mu go na 100% dałem. Proszę o pomoc…

Odpowiedz na to pytanie