Marek Zarzeczny pyta o Prawo gospodarcze
Witam. Opiszę całą sytuację, mianowicie: Od lipca pracowałem z gościem, z który niby byłem w spółce, piszę niby bo nie było między Nami żadnej umowy itd. on miał zarejestrowaną działalność na swoją partnerkę ( nie żonę ) a ja swoją tylko po to żeby mieć Zusy itd… Nie spisywaliśmy żadnej umowy odnośnie podziału pieniędzy itd. tylko między sobą mówiliśmy sobie, że będziemy się dzielić pół na pół. DO tej pory nie widziałem ani grosza, a wiem że było coś pieniędzy tzn niewiele ale jednak. Nie chodzi mi jednak o to. Chodzi głównie o to, że niedawno dokładnie w poprzednią niedzielę okazało się, że go zamknęli w zakładzie karnym. Kara to 8 miesięcy sam nie wiem za co itd. ale jest możliwość, że wyjdzie po miesiącu na jakichś tam warunkach. Oszukał mnie na początku nie mówiąc mi o swoich problemach z prawem tylko po to żeby ze mną współpracować. Gdybym o wszystkim wiedział w życiu bym się na to nie zgodził. Gość ma zapewne pełno długów itd. a więc główne moje pytanie to takie czy on może ode mnie czegoś oczekiwać tj. żebym np. płacił połowę za krzesła w lokalu czy np. zaległe faktury skoro nie byliśmy ze sobą związani żadną pisemną umową. Mało tego .. mój ojciec pożyczył 6 tysięcy na leasing auta i tych pieniędzy pewnie nigdy nie odzyskamy… choć dobrze by było. Proszę o o informacje. Pozdrawiam