Maria Nowak pyta o Prawo rodzinne
Witam!
Moja siostra 3 lata temu poznała mężczyznę. Po niedługim czasie zaczął się nad nią znęcać fizycznie i psychicznie co ona ukrywała. Bała się wybuchów agresji w jej stronę. Podczas takich awantur była duszona i bita, ponadto groził jej śmiercią w razie opuszczenia jego lokum. Rodzina mężczyzny nie reagowała mimo tego, że wiedzieli o wszystkim. Zaszła w ciąże i urodziła dziecko. Pewnego dnia uciekła z domu do mnie i wyjawiła wszystko. Chciała wziąć ze sobą dziecko, jednak jej gnębiciel nie pozwolił na to i zabrał je z powrotem do siebie. Następnego dnia poszła złożyć zeznania na komisariat, niestety nie posiadała jednoznacznych dowodów co do jego winy. Następnie wraz z eskortą policji pojechała odebrać syna. Po usilnych prośbach nic nie wskurała. Matka dręczyciela wykszykiała oszczerstwa w stronę mojej siostry. Przekręcała wszystko na korzyść syna, a że ona choruje na depresje i była leczona w zakładzie psychiatrycznym uznała, że jest niebezpieczna dla dziecka. Ponadto oskarżano ją o znęcanie się nad mężem. Sugerowano, że go biła, gnębiła co dziwne jest on masywnej postury. Rzekomo wydawała pieniądze na zbędne potrzeby, nie interesowała się wychowaniem potomka. Krótko mówiąc wszyscy z rodziny konkubenta obrócili się przeciwko niej. Podczas drugiej interwencji naturalnie w eskorcie służb mundurowych została posądzona o porzucenie dziecka. Co dziwne chciała je ze sobą zabrać, ale nie mogła. Ma ono 14 mies. Jest zameldowane u ojca i to utrudnia jego odebranie. Policja jest bezradna w tej sprawie. Uznano, iż jeśli nie chce stracić praw rodzicielskich musi tam zostać. Miała udać się na obdukcje lecz jest pilnowana na każdym kroku. Wykorzystują dziecko jako broń przeciw niej, bo jeśli odejdzie zgłoszą na policji fakt opuszczenia niemowlęcia. Jak ma zdobyć wyłączne prawa do opieki nad dzieckiem, skoro została uziemiona? Proszę o jak najszybszą odpowiedź.