Pozbawienie wolności
Witam, na początku zanim zadam pytanie, przedstawię całą sytuację. Chodzi o mojego narzeczonego. W październiku 2014 wracając z pracy samochodem narzeczony ze zmęczenia przysnął za kierownicą. Auto dachowało (poszło do kasacji), w aucie było jeszcze czterech chłopaków. Doszło do sprawy w sądzie z „urzędu” (żaden z chłopaków nie rościł żadnych pretensji). Sąd w ŚŚ orzekł warunkowe umorzenie postępowania na okres 2 lat. W styczniu 2015 został zatrzymany za posiadanie 0,18 grama środka odurzającego i kierowanie pojazdem pod wpływem środka odurzającego. Sąd w L skazał go karą grzywny. Na wakacjach narzeczony zaczął pracować za granicą, by mógł dalej tam pracować, we wrześniu założył własną działalność. W październiku 2015 dostał zawiadomienie o posiedzeniu sądu w ŚŚ, w przedmiocie zarządzenia wykonania kary pozbawienia wolności.
Moje pytanie to czy jest szansa, by nie pozbawili go wolności?
Chcemy razem ułożyć sobie życie (ja mam dziecko). Jego wyjazd za granicę wiąże się z tym, że chcemy kupić mieszkanie, wziąć ślub, spłacić długi. Jego zamknięcie wszystko zaprzepaści, jego starania byśmy mogli wyjść na prostą. Dopiero co założył firmę, podpisaliśmy umowę z właścicielką wynajmowanego mieszkania, że za 6- 10 miesięcy odkupimy mieszkanie i wpłaciliśmy zaliczkę.
Czy jest jakieś pozytywne wyjście z tej sytuacji dla niego? Co mógłby zrobić, by nie zamknęli go?