Sylwia Waligóra pyta o Prawo spadkowe
Witam, postaram się w skrócie napisać.
Chodzi o dom po ojciec nie zyje juz ponad 20 lat mama zmarła w październku. MAM 4 rodzeństwa , mama wszystkim mówiła ze dom ma być mój nikt nie miał pretensji lecz mama zmarła nagle i nie było testamentu ani nic.
Jeden brat się niby zrzeka na mnie bo mówi mama tak chciała
– siostra a zarazem chrzestna moja robi problemy chce pieniądze
drugi brat- chce symbolicxznie niby 5 tysięcy
no i jest trzeci brat który mieszka ,jest niezameldowany za domem w pomieszczeniu gospodarczym od 12 lat.
Alkoholik wyniszczył mnie i mame psychicznie. Po smierci straszył siekerami , że zrobi porządek, że on się nie zrzeknie nic nie podpisze. Pije całymi dniami na podwórku sprasza innych nie raz jest po 5-6 pijaków ja jako 25 dziewczyna o skromnej budowie boje się o swoje bezpieczeństwo.Mam od 5 lat chłopaka i to dzięki niemu jeszcze sie trzymamy jest za mną murem ale wiecznie mnie pilnować nie będzie.Nagrywałam tego pijaka zrobiłam zdjęcia jak leży na środku podwórka jak wyzywa mnie od"kurew" itp. I teraz pytanie jak się nie będzie chciał dogadać co mogę zrobić aby on nie mieszkał w tym samym domu ze mną?
Zaznaczam, że z mamą byłam najblizej tak samo jak chłopak, i potwierdzi to masa osób także to że mama chciała wszystko na mnie przepisać
Rok temu przepisała na mnie swoją polisę wczesniej była na najstarczą siostrę ale jej nie ufała i sądziła ze po śmierci wyda pieniadze i pewnie by tak było. Ja tą polisę ok 9 tysięcy przeznaczyłam na pogrzeb jeszcze zostały pieniądze mimo ze jest ciężko ani złotówki z niej nie wziełam. Domu nie chce sprzedawać bo mama tak nie chciała a nie jest wart duzo gdzie miedzy 150- A 200 tysięcy. No ale już psychicznie nie wyrabiam i chce wiedzieć czy mogę jakoś zachować dom nawet jakbym musiała ich wszystko spłacic większą kwota.
Proszę o pomoc 12 sierpnia mam rozprawe o nabycie spadku i z tego co wiem na tej samej rozprawie moga być podjęte kroki zrzeczenia się na mnie od razu.
Nie stać mnie na prawnika choć chłopak mówi ze jak sie nie dogadamy jako rodzina to przeznaczy każdą złotówkę na walke z nimi.
Pozdrawiam Sylwia