zgubione prawo jazdy a zakaz prowadzenia pojazdów
Dzień dobry,
mój brat wydał 4 tys. zł na adwokata i przegrał sprawę o zachowanie możliwości pracy na kat. C+E. Został zatrzymany przez policję, będąc pod wpływem alkoholu, ale nie spowodował wypadku w 22 lutego 2014. Wyrok sądu zapadł w czerwcu 2014 i w tym miesiącu brat zgłosił zaginięcie prawa jazdy w wydziale komunikacji. Gdy w lutym został zatrzymany od razu policjantowi zgłosił na przesłuchaniu, że zagubił prawo jazdy, w sądzie też to zeznał.
Starostwo powiatowe twierdzi, że wyrok 2 lat zakazu prowadzenia pojazdów zaczyna się od czerwca, czyli od kiedy zgłosił w starostwie zaginiecie prawa jazdy (zgłaszając podał datę zaginięcia luty 2014).
Staram się bratu jakoś pomóc, aby mógł już od lutego 2014 pracować, a nie musiał czekać do czerwca. Jest bez pracy. Jego żona zajmuje się dwojgiem dzieci, też nie pracuje.
Adwokat, który wcześniej obsługiwał sprawę brata, twierdził, że jest wyrok sądu najwyższego, w którym jest przypadek podobny do mojego brata i sąd orzekł, że zakaz powinien liczyć się od lutego w podobnym do tego przypadku. Jestem po odmownej decyzji Kolegium odwoławczego, które stwierdziło, że zakaz liczy się od czerwca. Chciałbym odwołać się do wojewódzkiego sądu administracyjnego, ale chciałbym się oprzeć o jakiś wyrok sądu. Jeśli taki istnieje, proszę o podanie nr takiej sprawy, a ja będę w stanie zapłacić np. 100 zł. Adwokat zażądał kwoty 1000 zł. Kolegium odwoławcze powołało się m.in. na wyrok naczelnego sądu administracyjnego z 4 października 2011 r. I OSK 208/11