Od 2011 r., po 5 latach małżeństwa, rozstałem się z żoną ze względów finansowych, nie mamy jeszcze rozwodu, mamy rozdzielność majątkową i płacę alimenty. Mam dwóch synów. Kontakt z nimi i widzenia także mam ustalone słownie. Żona ma nowego partnera. W czerwcu wyjechali do pracy za granicę. Dzieci były ze mną. 2 tygodnie temu bez mojej zgody i wiedzy żona wywiozła dzieci za granicę, lecz ze względu na to, że młodszy syn ma orzeczenie o niepełnosprawności (sprawy neurologiczne), nie było tam dla niego szkoły. Dlatego też parę dni temu przysłała syna do mnie, że ja mam teraz sprawować nad nim opiekę i jednocześnie nie płacić alimentów. Umowa jest oczywiście słowna. Boje się, że za 3-4 miesiące żona upomni się o zaległe alimenty i jak jej się odmieni, to zabierze mi syna. Co mam teraz zrobić, żeby prawnie przejąć opiekę nad synem, nie płacić alimentów od dnia, kiedy syn jest u mnie, i czy jest szansa, aby drugi syn też był ze mną? Nie mam z nim kontaktu, nie znam adresu ich pobytu i nie wiem czy chodzi do szkoły. Do tego młodszy syn teraz bardzo emocjonalnie przeżywa rozstanie z bratem, co nie służy jego zdrowiu. Proszę o pomoc.