Kolejna próba handlarzy dopalaczami
Mimo obowiązującego od 1 grudnia zakazu sprzedaży dopalaczy w Polsce, handlarze podjęli kolejną próbę ich dystrybucji. Ich działania zostały natychmiast powstrzymane.
Mimo tego można spodziewać się, że biznes dopalaczowy może w Polsce odżyć na nowo. Ostatnie działania handlarzy okazały się bowiem tylko nieudaną akcją marketingową. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, w Polsce stanęły pierwsze dopalaczomaty. Przez ostatnie kilka dni wydawały za darmo próbki substancji psychoaktywnych. Gratisy mógł pobrać każdy zainteresowany. Kiedy Sanepid dowiedział się o zjawisku, zareagował natychmiast. Zamknął maszyny i zarekwirował ich zawartość. Teraz próbki zostaną przebadane.
W przyszłości jednak Sanepid być może nie będzie mógł podjąć tak radykalnych kroków. Automaty z dopalaczami będą tylko wydawały towar. Jego sprzedaż będzie odbywała się poza Polską, nie będzie więc naruszała polskiego prawa. Na specjalnej stronie internetowej należącej do firmy z polskim kapitałem, a siedzibą w Czechach, będzie mozna złożyć zamówienie na pożądany dopalacz. Sedno w tym, że strona internetowa zarejestrowana jest na zagranicznym serwerze. Polskie organy wyznaczone do egzekwowania prawa, niewiele będą mogły więc w tej kwestii zdziałać.
Wszystko wskazuje na to, że kolejna runda walki rządu z dopalaczami właśnie się rozpoczyna. Bez skutecznej broni jednak, Polska skazana jest na porażkę.