Rekomendacja T nie skreśla kredytów na 100 procent
Banki i potencjalni kredytobiorcy byli pełni obaw w związku z wprowadzeniem rekomendacji T. Jak się okazuje może nie być tak źle, jak do tej pory sądzono.
Niepotrzebny niepokój został wywołany przez błędne interpretacje zapisów rekomendacji. Banki doszły do wniosku, że przy zaciąganiu kredytu konieczne będzie dysponowanie 20-procentowym wkładem własnym. Dla wielu klientów ten warunek byłby niemożliwy do spełnienia. Jak się teraz okazuje zasady nie są tak restrykcyjne.
Jeśli kredyty przyznawane będą z zachowaniem odpowiedniego bufora bezpieczeństwa, nic nie stoi na przeszkodzie, by wynosiły one sto procent wartości nieruchomości. Przepisy nie wskazują sztywno minimalnej kwoty wkładu własnego, zatem mogą o tym decydować same banki indywidualnie.
Regulacje odnośnie kredytów walutowych z rekomendacji T wejdą w życie już w sierpniu.