ZUS zapowiada zmiany w L4
Mają one zostać wprowadzone już w 2012 roku i będą sposobem na zapobieganie oszustwom związanym z wyłudzaniem L4 lub traktowaniem ich jako dodatkowego urlopu.
Skala takich oszustw jest ogromna, dlatego też ZUS zdecydował się na poważne kroki, w kierunku poprawy sytuacji. Ubezpieczyciel szacuje bowiem, że aż 10 proc. wszystkich tych, którzy pobierają od lekarzy zwolnienia chorobowe, są zdolni do pracy. A skoro mogą wykonywać swoje obowiązki zawodowe to wypłacanie im świadczeń chorobowych jest nieuzasadnione. A takie nieuzasadnione wydatki rocznie kosztują ZUS ok. 150 milionów złotych.
W Polsce można mówić o prawdziwej pladze fałszywych zwolnień L4. Co więcej ZUS obecnie nie ma możliwości i odpowiednich narzędzi do tego, by takim oszustwom zapobiegać. Kontrole wykrywają tylko mały procent nadużyć. To dlatego, że teraz zanim informacja o zwolnieniu chorobowym ubezpieczonego dotrze do ZUS-u, pracownik zdąży już wrócić do pracy. Nie ma więc realnej możliwości, by sprawdzić, czy rzeczywiście był niezdolny do pracy.
Od przyszłego roku ma więc być lepiej. Ma to zapewnić system informatyczny, który łączył będzie lekarzy, ZUS i płatników składek. Przepływ informacji między wszystkimi podmiotami ma być szybki i skuteczny. A wszystko to, dzięki elektronicznym zwolnieniom. E-zwolnienie to eletroniczny formularz, który wypełniany będzie przez lekarza. Po jego wypełnieniu i zaakceptowaniu, druk zostanie natychmiast wysłany do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, a także do wszystkich pracodawców chorego. Dzięki temu, że ZUS od razu wiedział będzie o zwolnieniu chorobowym, będzie mógł szybko sprawdzić, czy były przesłanki do jego wystawienia i czy rzeczywiście ubezpieczony nie nadaje się do pracy.
Błyskawiczna reakcja i możliwość szybkiej kontroli z pewnością ograniczy w przyszłości liczbę fałszywych L4. Tym samym pozostawi w kasie ubezpieczyciela miliony złotych.